Zima puka do naszych drzwi i można spokojnie stwierdzić, że niesprzyjająca dla kierowców aura to przez najbliższy czas będzie nasza codzienność. Należy natychmiast przestawić się na znacznie inną jazdę, a także dokładnie przygotować nasz pojazd do warunków, jakie panująna drodze.
Kategoria: Problemy
Zima 2018 na zachodzie Europy zostawiła po sobie wiele szkód. We Francji Sekwana wylała zalewając okoliczne miasta. W Niemczech burze śnieżne zostawiły po sobie katastrofalne szkody i sprawiały, że rzeki również były znacznie ponad stan. W kontekście motoryzacyjnym warto wspomnieć, że to właśnie z tych dwóch krajów trafiają do nas najczęściej używane pojazdy, które później kupujemy. Poruszymy ten temat, jakie ryzyko niesie za sobą posiadanie popowodziowego pojazdu i jak pomocny jest numer VIN sprawdzenie go może nam pomóc przy zakupie samochodu sprowadzanego właśnie z tych krajów.
Liczba wypadków oraz kolizji w okresie zimowym wzrasta nawet o 40%. W tym roku zima nie była dla nas łaskawa, opadów śniegu nie brakowało, temperatura spadała znacznie poniżej zera. To wszystko sprawiło, że cała Europa kolokwialnie ujmując tłukła się pojazdami, jak w popularnej karuzeli autodrom. Teraz mamy wiosnę, a na rynku wtórnym pełno pojazdów, które zaliczyły tego typu karuzelę na żywo, a jedyne co nas może uświadomić o tego typu ekscesach to sprawdzenie numeru VIN.
Zima odpuszcza na dobre, wszystko powoli budzi się do życia, rynek używanych samochodów również. Wielu z nas właśnie teraz najchętniej kupuje samochody, mają tego świadomość handlarze, którzy od lat mają wiele sposobów na to, aby nas oszukać. Metoda sprzedaży auta po przeszczepie nadal jest plagą rynku wtórnego pojazdu, a jeśli planujemy nabyć pojazd musimy być w stu procentach świadomi tego procederu.
Niepewna historia pojazdu
Głównym problemem dla sprzedającego w XXI wieku jest to co działo się z autem w przeszłości. Nietrudno dojść do wypadkowej historii, do tego dochodzą konsekwencje sprzedaży takiego pojazdu, które są coraz bardziej restrykcyjne. Skoro można podrobić dokumenty, książeczki serwisowe, to dlaczego nie zająć się problemem u źródła? Sprawdzanie VIN to dzisiaj podstawowa czynność podczas zakupu pojazdu, ale tylko od nas zależy jak bardzo szczegółowa będzie. Proceder jest bardzo prosty wyrzucamy VIN, który za dużo mówi o pojeździe – auto było wrakiem, w innym kraju widniało jako bez prawa do rejestracji tudzież było kradzione i wrzucamy nowy, z innego, który gdzieś jeździ, albo jest tak zwanym samochodem widmo – zarejestrowanym, ale już dawno nieobecnym w ruchu. Tak oto wybielamy wizerunek pojazdu, staje się teoretycznie legalny, teoretycznie, bo gdy przyjdzie nam go zarejestrować, wykupić ubezpieczenie to pojawią się problemy.
Konsekwencje posiadania auta po przeszczepie
Jeżeli prawda wyjdzie na jaw – czyli VIN nie należy do pojazdu, którego jesteśmy właścicielami sprawą zajmuje się policja. Oczywiście pierwsza czynność to sprawdzenie, czy pojazd nie został skradziony, jeśli tak właśnie było to musimy wrócić do prawowitego właściciela. W tym celu musi zostać ustalony oryginalny numer VIN, co nie jest proste, ale zajmują się tym eksperci i zazwyczaj im się to udaje. Niestety potrzeba ogromnej ilości czasu, dochodzenie trwa, a my zostajemy bez samochodu do czasu jego zakończenia. Zazwyczaj przeszczepia się VIN z pojazdów zagranicznych W przypadku wykrycia takiego procederu samochód zostaje przekazany do właściwego miejsca ujawnienia przestępstwa z art. 306 KK Urzędowi Celnemu, jako nielegalnie wprowadzony na Polski obszar celny. Taki samochód można wykupić, ale wartość cła wielokrotnie przekracza wartość auta, więc nikt go nie kupuje. 3 lata postoju na parkingu policyjnym – tyle czeka samochód po przeszczepie, a następnie jeżeli brak wyjaśnień w sprawie to można drogą przetargu pojazd odkupić, ale nie można go już więcej sprzedać. Dlatego właśnie szczegółowe sprawdzanie VIN jest istotne, to tak jakbyśmy my nie mieli numeru PESEL, bez tego jesteśmy praktycznie wyłączeni z życia – nie wynajmiemy mieszkania, nic nie kupimy, nie podejmiemy pracy. W tej sytuacji jedyną opcją, aby zabezpieczyć się przed taką sytuacją jest wygenerowanie szczegółowej historii pojazdu, takiej jak w Autoraport.pl – sprawdzamy całą przeszłość, bazy kradzieżowe na całym świecie, oryginalne dane techniczne. Dzięki temu będziemy mogli się dowiedzieć, czy rzeczywiście mamy na żywo do czynienia z tym samym samochodem, co na papierze.
Handel numerami VIN
Coraz częściej przeszczepia się VIN do pojazdów sprowadzonych z USA. Rynek jest ogromny, sam proces dość prosty, pełno okazji i potencjalnych igiełek, które zamienił się we wrak, uległy spaleniu, zostały porzucone, popowodziowych. Oszuści przerzucają tego typu towar do Europy, najczęściej Holandii lub Niemiec, znajdują mi czysty VIN, piorą papiery na granicy i auto leci na handel. Ale przy odpowiednich narzędziach, takich jak Autoraport.pl każde tego typu oszustwo wyjdzie na jaw, dlatego sprawdzanie VIN pod kątem nie tylko historii, ale także autentyczności musi być dla nas priorytetem przy zakupie samochodu. W przeciwnym wypadku czeka nas droga przez piekło, utrata pieniędzy, strata czasu i naszych nerwów, a przecież miało być tak pięknie – nowe auto na podjeździe, powiew świeżości, bo w końcu przyszła wiosna. Nie pozwólmy bandziorom nam tego zepsuć, weźmy ich plan i obróćmy przeciwko nim, bo narzędzia są na wyciągnięcie ręki.
Producenci od lat starają się udoskonalić silniki diesla. Popularne „diesel musi dymić” przestaje mieć odzwierciedlenie w rzeczywistości. Systemy recyrkulacji spalin EGR, czy filtry cząstek stałych DPF/FAP wszystko to ma redukować do minimum intensywność dymienia z rury, co jeśli mimo wszystko Twoje auto nadal zachowuje się jak komin przemysłowy? W dzisiejszym artykule koncentrujemy się na zjawisku jakim jest czarny dym.
Samochód miał wypadek i potocznie mówiąc został poskładany do kupy. Nowe elementy karoserii, ładnie pomalowane, lampy, zderzaki, wszystko, jak nowe z salonu. Aż się oczy cieszą, bo przecież to gratka mieć wszystko nowe, mimo iż jeszcze kilka tygodni wcześniej, auto wyglądało, jak wrak ze złomowiska. Miło się patrzy na pracę dobrych blacharzy, lakierników, są artystami w swoim fachu. Ale nie jest powiedziane, że gdy pojazd uległ wypadkowi to uszkodzeniu uległy tylko elementy zewnętrzne, powstaje pytanie co z silnikiem?
Stajemy przed wyborem zakupu samochodu, najmniej wad na pierwszy rzut oka wydawałoby się ma auto nowe, jednak krótka analiza ekonomiczna pozwoli nam się przekonać że z finansowych względów nie jest to korzystny wybór. Na auto w salonie potrzeba kredytu, który podnosi finalną cenę pojazdu a i utrzymanie gwarancji podnosi koszty eksploatacji. Trzeba się także liczyć z drastycznym spadkiem wartości takiego auta. Te argumenty najczęściej przemawiają za samochodem używanym, gdyż eksploatacja kilkuletniego samochodu okazuje się być dużo tańsza.
Dostajemy wiele pytań o poradę jak dobrze szukać samochodu używanego. Jako społeczeństwo coraz bardziej jesteśmy świadomi jak działają nieuczciwi sprzedawcy i zaufanie kupujących do tego co mówi sprzedawca, drastycznie spada.
A jak sprawdzić historię auta, skoro teraz to nawet nauczyli się podrabiać książki serwisowe, oryginalne pieczątki a nawet takie od nieistniejących serwisów? Na sprawdzenie kilku aut wydamy majątek, że o czasie i nerwach nie wspomnę. Czy stary, zużyty samochód jest tego wart?
Niedawne powodzie we Francji i w Niemczech są powodem rosnącej liczby aut popowodziowych, które już trafiły do Polski a będzie ich jeszcze więcej. Jestem pewien, że niewiele z tych aut wylądowało na złomowisku, być może Ty, Twój sąsiad, znajomy chcąc kupić używany samochód może trafić na taki niefartowny egzemplarz. Tematem przewodnim będą samochody, które doświadczyły wielkiej wody, jakie zagrożenie niesie za sobą zalanie pojazdu.
Świat motoryzacji zmienia się z roku na rok, coraz mocniej zaskakując nie tylko entuzjastów, ale także zwykłych użytkowników poszukujących funkcjonalnego środka lokomocji. Przez długie lata jedyną sensowną propozycją dla kierowców oczekujących możliwie niskich kosztów eksploatacyjnych były samochody wyposażone w silniki diesla. Istotnie, nieskomplikowane – by nie powiedzieć prymitywne jednostki wysokoprężne urzekały bezawaryjnością, a także niewielkim zużyciem oleju napędowego.
Niestety – wraz z rozwojem technologii i wymagań zakończyła się era niskiej awaryjności. Nowoczesne silniki diesla rzeczywiście są oszczędne, z drugiej jednak strony – ich serwis pochłania pokaźny budżet. Jedyną sensowną alternatywą dla wysokoprężnych konstrukcji są silniki benzynowe z zamontowaną instalacją gazową LPG. Na dobrą sprawę ich kariera na polskim rynku rozpoczęła się w latach 90-tych, wówczas hitem popularności stały się proste instalacje mieszalnikowe. Do dziś samochody spalające tańszy gaz LPG są ciekawą propozycją, także na rynku wtórnym, spełniając potrzeby oszczędnych kierowców.
Niestety – podobnie jak w przypadku innych pojazdów pochodzących z drugiej ręki, przed podjęciem decyzji o zakupie powinniśmy bacznie sprawdzić i zweryfikować wiele kluczowych kwestii. Bagatelizowanie lub co gorsza przeoczenie niektórych oznak zużycia, zbliżających się awarii, zagwarantują nam mnóstwo kosztownych problemów i nieplanowanych wizyt w serwisie. Nic więc dziwnego, że jedną z najważniejszych czynności przed kupnem jest sprawdzenie historii samochodu. Dzięki niej możemy poznać dotychczasowy życiorys samochodu, ale przede wszystkim przebyte naprawy. Pamietajmy że dokumentacja, którą przedstawia sprzedawca mogła być podrobiona bez większego problemu, dlatego warto sprawdzić, czy to co jest w niej zapisane zgadza się z informacjami w Autoraporcie. Przyrzyjmy się wobec tego, jak kupować samochód z instalacją LPG.
Wielu kierowców dość nonszalancko podchodzi do kwestii zakupu samochodu. Zamiast wnikliwie zweryfikować stan techniczny pojazdu, wyszukując ewentualne usterki mechaniczne czy ślady napraw blacharsko lakierniczych, kierowcy po prostu dają się oszukać, płacąc bez zastanowienia. O skutkach takiego postępowania najboleśniej przekona się nasz portfel w chwili wystąpienia pierwszej poważnej awarii.
Jak dobrze przeprowadzić oględziny samochodu
Bez względu na to, jaki silnik ma pod maską interesujący nas samochód, oględziny zacznijmy od obejrzenia dostępnej dokumentacji oraz porównania owych danych ze stanem faktycznym. Pierwszą czynnością na naszej liście kontrolnej powinno być poproszenie sprzedawcę o numer VIN i z jego pomocą sprawdzenie Oryginalnych Danych Technicznych. Pozwalają one na określenie konkretnego poziomu wyposażenia, jednostki napędowej, skrzyni biegów czy koloru nadwozia, z łatwością poznamy też wszelkie zmiany w wyposażeniu wnętrza. Jakiekolwiek odstępstwa od urzędowych danych mogą nawet uniemożliwić zarejestrowanie samochodu po zakupie. W takim wypadku nie warto wierzyć w tłumaczenia sprzedającego, przedstawiającego niezbyt wiarygodną historię o niegroźnym wypadku i naprawie blacharskiej z przeszłości.
Zdecydowana większość pojazdów dostępnych na rynku wtórnym, nie tylko w Polsce, sprzedawana jest z „pełną historią serwisową”. Nawet nastoletnie samochody z silnikami benzynowymi z instalacją LPG bardzo często posiadają skrzętnie prowadzoną dokumentację swojej historii. Nie dajmy się zwieść sztuczkom handlarzy i nieuczciwych sprzedawców. Na pozór doskonale wypełnioną książkę serwisową w kilka minut każdy sprzedawca może zamówić w internecie, płacąc za nią jedynie kilkadziesiąt złotych. Wbrew pozorom duży przebieg nie powinien dyskwalifikować danego egzemplarza w naszych oczach, najważniejszy jest ogólny stan techniczny pojazdu i brak poważnych wypadków w przeszłości. W zweryfikowaniu tego pomoże nam sprawdzenie przeszłości wypadkowej tego samochodu w Autoraporcie.
Stan silnika to sprawa kluczowa
Stan techniczny silnika ma szczególne znaczenie w przypadku samochodów z instalacją LPG, warunkuje on przecież poprawne działanie całego zestawu, a w konsekwencji rozmiar oszczędności eksploatacyjnych, jakie daje spalanie tańszego gazowego paliwa. Wielu kierowców zapomina o bieżącym, regularnym serwisowaniu instalacji gazowej. Bez cyklicznych wymian zużytych elementów i regulacji nie działa ona poprawnie – wyraźnie słabną osiągi, rośnie także zużycie gazu.
Kupując auto z drugiej ręki z instalacją LPG miejmy na uwadze częstotliwość, z jaką poprzedni właściciel wymieniał olej silnikowy i wszystkie filtry. Ogromne znaczenie dla żywotności silnika ma rzecz jasna jakość stosowanego oleju, chroniącego wnętrze jednostki przed trudnymi warunkami pracy. W czasie oględzin sprawdźmy obecność jakichkolwiek wycieków z silnika, równa praca silnika na gazie na biegu jałowym świadczy nie tylko o dobrej jakości tankowanego gazu, ale również o dobrej kondycji i poprawnej regulacji całej instalacji. Po zweryfikowaniu stanu i stopnia zużycia układu chłodzenia, poziomu oleju silnikowego, płynu chłodniczego i napędu rozrządu możemy śmiało wybrać się na jazdę próbną.
Pamiętajmy aby sprawdzić samochód w różnych warunkach drogowych – nie tylko w czasie jazdy osiedlowymi drogami. Silniki benzynowe z instalacjami gazowymi muszą idealnie pracować w każdych warunkach. Jazda testowa pozwoli nam dostrzec wszelkie bolączki silnika, jakie pojawiają się przykładowo przy wyższych obrotach lub po osiągnięciu temperatury roboczej. Wówczas wiele awarii daje o sobie znać – nierówną pracą, przerywaniem, przełączeniem się silnika na zasilanie benzynowe czy wybuchami mieszanki gazu i powietrza w kolektorze dolotowym.
Kupując niesprawdzony samochód z instalacją gazową LPG narażamy się na liczne ponadprogramowe wydatki serwisowe. Każda instalacja gazowa, podobnie jak sam silnik i inne mechaniczne podzespoły samochodu, podlega procesowi naturalnego zużycia w czasie użytkowania. Kłopot jednak w tym, że zmotoryzowani zapominają często o jej fachowym serwisowaniu – w ten sposób oszczędzając pozornie kilkaset złotych. O skutkach takowego zachowania nie trzeba chyba przypominać. Zaniedbana instalacja gazowa w krótkim czasie po zakupie doprowadzić może do mnóstwa usterek, w konsekwencji których zmuszeni będziemy nawet do remontu lub wymiany całego silnika. Możemy spodziewać się problemów z działaniem układu chłodzenia, silnik będzie pracował przy zbyt wysokiej temperaturze, co doprowadzi do jego przegrzania (możliwe wypalenie uszczelki pod głowicą). Ciągłe drgania prowadzić mogą również do przecierania się przewodów gazowych i elektrycznych instalacji, zlokalizowanie i usunięcie uszkodzeń pochłonie kilkaset złotych. Znacznie większy rachunek otrzymamy za naprawę elektroniki sterującej instalacją – z czasem przewody i styki korodują, brudzą się, co prowadzi do pojawiania się zakłóceń pracy całego zestawu.
Wyeliminowanie z listy zakupów auta powypadkowego i dobre rozeznanie się w aktualnej kondycji samochodu, pomogą nam w udanym zakupie a co za tym idzie w uniknięciu masy problemów.