Obraz czystego silnika to nie lada gratka dla maniaków motoryzacyjnych. Miło spojrzeć pod maskę i widzieć błyszczące elementy, brak jakichkolwiek zabrudzeń, czy śladów oleju. Gdy kupujemy samochód używany może się okazać, że nie jest to do końca atut, który podwyższa atrakcyjność danej oferty. Dla sprzedającego wyczyszczenie silnika to bardzo prosty zabieg na ukrycie jego niedoskonałości.
I to dosyć optymistyczne spojrzenie, bo gdy z pewnych elementów wydobywa się olej może się to okazać sporym wyzwaniem dla naszego portfela. Lekko zabrudzony silnik, z delikatnymi zapoceniami olejowymi to naturalny obraz samochodu, który zwyczajnie jest użytkowany na co dzień. Nie powinno nas to niepokoić, bo samochód używany regularnie jest znacznie lepszą opcją, niż ten spędzający większość żywota pod przysłowiową chmurką. Nienaturalna jest oczywiście spora ilość oleju pod maską, poza miejscem gdzie powinien krążyć. I o ile widoczny na pierwszy rzut oka wyciek z uszczelki pokrywy zaworów nie wróży wielkich inwestycji w silnik, o tyle jego obecność nieco niżej może okazać się nawet wyrokiem śmierci dla serca samochodu. Mowa tu oczywiście o uszczelce pod głowicą, ten wątek obił się o uszy chyba każdemu, nawet największemu laikowi.
Jest to ten element uszczelnienia silnika, którego wymiana niesie za sobą ogromne koszty. Bardzo często do uszkodzenia dochodzi w autach z większym przebiegiem, tudzież z instalacją gazową na pokładzie.
Proces naprawy nieszczelności przy głowicy jest o tyle skomplikowany, że nie wystarczy tu tylko wymienić samą uszczelkę. Po rozebraniu całego silnika, które w wielu modelach trwa godzinami, należy dokonać planowania głowicy. Uszczelka będzie przylegać właściwie i nie ulegnie kolejnemu, szybkiemu uszkodzeniu tylko i wyłącznie na płaskiej powierzchni. Jeśli się zużyła i zaczęła puszczać olej, oznacza to, że powierzchnia do której przylega straciła tą właściwość. W takim przypadku wymiana nic nam nie da, za kilka dni problem powróci, być może z większą częstotliwością, dlatego żaden mechanik nie podejmuje się wymiany uszczelki pod głowicą bez planowania.
Planowanie głowicy
https://www.youtube.com/watch?v=vClJs3pamRw
Koszta? Ogólnie cała operacja, do której dochodzi wymiana oleju, filtra, sprawdzenie pozostałych uszczelek to nawet kilka tysięcy złotych. W starszych samochodach możemy się zmieścić w 1000 złotych, ale trzeba trafić na kaznodzieję wśród mechaników, który za robociznę liczy prawie, że nic.
No i właśnie ta nieszczęsna uszczelka pod głowicą nakłania wielu sprzedających do kompletnego wyczyszczenia silnika przed sprzedażą. Oczywiście efekt będzie chwilowy, za parędziesiąt kilometrów problem powróci, olej znów zacznie zalewać komorę i znikać z układu. Różnica kosztów? Kompletne czyszczenie silnika to wydatek około 150zł, więc w perspektywie inwestycji kilku tysięcy na koniec przygody z danym samochodem jest to nie lada okazja. Decydują się na nią przede wszystkim handlarze, którzy sami dysponują sprzętem do czyszczenia silnika pojazdu. Kupują za parę groszy zajeżdżony pojazd, z uszkodzoną uszczelką, czyszczą komorę i zwiększają znacznie wartość pojazdu, niewielkim kosztem. Dodajmy do tej operacji cofnięcie licznika i czasem możemy zwiększyć wartość o 50%, albo więcej. Dla nas efekt końcowy będzie fatalny, bo na dzień dobry zafundujemy sobie mały remont silnika, a udowodnienie sprzedającemu nieuczciwości jest bardzo trudne.
Jeśli sprzedawca ukrywa uszkodzoną uszczelkę pod głowicą jest duża szansa że również w kwestii przebiegu nie będzie z nami szczery a cofnięty licznik może oznaczać kolejne problemy. Warto sprawdzić historię samochodu, zanim pomyślimy poważnie o jego zakupie. Więcej o temacie nieuczciwości sprzedawców pisałem w tym artykule.
Czysty silnik jest uzasadniony w przypadku pojazdów z zacięciem sportowym.
Motomaniacy, w szczególności użytkownicy takich marek, jak BMW, Alfa Romeo czy Subaru mają hopla na punkcie czystości silnika. Głównie dlatego, że przyjemnie patrzy się na błyszczące elementy silnika Twin Spark Alfy Romeo, w którym mamy dodatkowo krwisto czerwone emblematy. W takich przypadkach nie powinno nas dziwić, że silnik błyszczy, jakby przed chwilą wyjechał z fabryki, ale ten piękny widok nie może uśpić naszej czujności.
Objawy uszkodzenia uszczelki pod głowicą
Pamiętajmy, że uszkodzona uszczelka pod głowicą ma wiele objawów, a jednym z najbardziej charakterystycznych jest biały dym wydobywający się z układu wydechowego. Więcej o dymieniu z rury wydechowej polecam przeczytać tutaj.
Kolejne objaw to chociażby nienaturalnie wysoka temperatura silnika, jasnobrązowa maź pod korkiem zbiornika wyrównawczego cieczy chłodzącej czy wyrzucanie płynu przez korek zbiornika. O tym wszystkim należy pamiętać przy oględzinach pojazdu z błyszczącym silnikiem. Niewielu decyduje się na czyszczenie, gdy ma pewność co do braku szczelności pod pokrywą zaworów, gdyż jest to naprawa bardzo prosta, szybka i niedroga, właściwie to powinniśmy się bać tylko uszkodzenia uszczelki pod głowicą i to w tym kierunku zwróćcie Wasz wzrok, przy oględzinach pojazdu.
Jeśli uważasz ten tekst za wartościowy, podziel się nim na facebooku (kliknij „share” po lewej stronie).
Zostaw nam też swój komentarz poniżej.
3 odpowiedzi na “Czysty silnik używanego pojazdu – atut czy wada?”
Bardzo ciekawy artykuł! To prawda z tym czyszczeniem silnika..Nie zawsze należy tak entuzjastycznie się do tego nastawiać 😉 Czasem to taka mała pułapka na kupującego
Zgadzamy się z Pana tezą. Bardzo ważne jest sprawdzenie historii pojazdu, bo żaden mechanik nie jest w stanie sprawdzić przy powierzchownym badaniu faktycznego stanu wnętrza silnika.
Sprzedałem auto sprawne. 400.000 tyś km. Nowy właściciel bez odpowiedniego stanu wody .170 km na godzinę z 550 litrowy bagazniki em. Po 30 km zanotował wóz. Teraz chce go zwrócić.