To niewiarygodne, że tyle samochodów nazwanych jest bezwypadkowymi. Mamy do czynienia z tysiącami Autoraportów, przeglądamy także ogłoszenia sprzedaży aut na polskich portalach, widzimy ogromny dysonans między jednym a drugim. Ciągle za mało ludzi rozumie jak dużo w naszym kraju jest aut do kitu!
Sprawdziliśmy VIN, znamy już historię tego pojazdu, Autoraport nie wykazał że samochód brał udział w wypadkach, bierzemy pod uwagę jego kupno. Spokojnie możemy się mu przyglądać z bliska.
Kiedy przystępujemy do oględzin pojazdu przed zakupem każdy z nas sprawdza stan blacharski, opony, wycieki z silnika czy działanie hamulców. Jednak pewien element samochodu uchodzi uwadze wielu kupującym, chodzi tu o układ kierowniczy. Element sterujący pojazdem, którego zaniedbanie może prowadzić do zużycia innych, dużo droższych części.
Najłatwiejszym sposobem na dokładne sprawdzenie pojazdu jest udanie się na stację diagnostyczną, gdzie dokonamy coś w rodzaju mini przeglądu, przy takim sprawdzeniu diagnosta przyjrzy się również układowi kierowniczemu i będziemy mieli ogląd sytuacji. Jeśli natomiast nie mamy takiej możliwości warto znać kilka metod na dokładne przebadanie układu kierowniczego.
Niedawne powodzie we Francji i w Niemczech są powodem rosnącej liczby aut popowodziowych, które już trafiły do Polski a będzie ich jeszcze więcej. Jestem pewien, że niewiele z tych aut wylądowało na złomowisku, być może Ty, Twój sąsiad, znajomy chcąc kupić używany samochód może trafić na taki niefartowny egzemplarz. Tematem przewodnim będą samochody, które doświadczyły wielkiej wody, jakie zagrożenie niesie za sobą zalanie pojazdu.
W ostatnich latach aura dosłownie nas rozpieszcza, jeśli chodzi o pogodę w okresie letnim. Pokłosiem wyższych temperatur w naszym regionie jest duże zapotrzebowanie na samochody używane z klimatyzacją na pokładzie. Temperatury w samochodzie są często nie do zniesienia, a gdy utkniemy w korku w samochodzie bez klimatyzacji, może to być nie lada wyzwanie dla nas, a efektem końcowym będą ubrania, których kondycja wskazywałaby bliskie spotkanie z basenem. Trzeba jednak pamiętać, że udogodnienie, jakim jest klimatyzacja w samochodzie ma także swoje potrzeby i aby działała efektownie i co ważne bezpiecznie dla wszystkich pasażerów musimy się jej przyglądać bardzo uważnie.
Ceny paliw w ostatnim czasie drastycznie spadły. Dotyczy do także gazu, które znacznie zszedł poniżej 2 złotych za litr. Oznacza to, że w przypadku wielu aut na gaz koszt przejechania 100 kilometrów spadł poniżej 20 złotych. Jest to kusząca perspektywa, lecz jak każde rozwiązanie, również to ma swoje wady. Mam wrażenie, że w Polsce kierowcy dzielą się na tych co : a) zagazują dosłownie wszystko i b) nigdy nie kupią auta na gaz. Nie chcąc jednak szufladkować rozszerzmy trochę ten wątek.
Obraz czystego silnika to nie lada gratka dla maniaków motoryzacyjnych. Miło spojrzeć pod maskę i widzieć błyszczące elementy, brak jakichkolwiek zabrudzeń, czy śladów oleju. Gdy kupujemy samochód używany może się okazać, że nie jest to do końca atut, który podwyższa atrakcyjność danej oferty. Dla sprzedającego wyczyszczenie silnika to bardzo prosty zabieg na ukrycie jego niedoskonałości.
I to dosyć optymistyczne spojrzenie, bo gdy z pewnych elementów wydobywa się olej może się to okazać sporym wyzwaniem dla naszego portfela. Lekko zabrudzony silnik, z delikatnymi zapoceniami olejowymi to naturalny obraz samochodu, który zwyczajnie jest użytkowany na co dzień. Nie powinno nas to niepokoić, bo samochód używany regularnie jest znacznie lepszą opcją, niż ten spędzający większość żywota pod przysłowiową chmurką. Nienaturalna jest oczywiście spora ilość oleju pod maską, poza miejscem gdzie powinien krążyć. I o ile widoczny na pierwszy rzut oka wyciek z uszczelki pokrywy zaworów nie wróży wielkich inwestycji w silnik, o tyle jego obecność nieco niżej może okazać się nawet wyrokiem śmierci dla serca samochodu. Mowa tu oczywiście o uszczelce pod głowicą, ten wątek obił się o uszy chyba każdemu, nawet największemu laikowi.
Zbliżają się Święta Wielkanocne, już wkrótce kierowcy wyruszą w Polskę, w odwiedziny i oczywiście, jak zawsze głównym środkiem transportu będą samochody. W zamieszaniu związanym z pakowaniem, planowaniem podróży często zapominamy o kluczowej roli samochodu, w którym wszystko przed wyruszeniem w trasę powinno być zapięte na ostatni guzik. Zróbmy wszystko, aby uniknąć kłopotów po drodze i opóźnienia w dotarciu na miejsce.
Sygnały wysyłane przez nasz pojazd to nie tylko nienaturalne dźwięki. Czasami pojazd dosadniej stara nam się przekazać informację pod tytułem – coś jest nie tak. Kiedy nasz samochód zaczyna szarpać trzeba się zająć tym problemem szybko, bo intensywność szarpania na pewno będzie coraz większa i utrudni nam prowadzenie.
Zużycie niektórych elementów zawieszenia, czy silnika mogą być ledwo zauważalne i dopiero intensywniejsze oddziaływanie na prowadzenie pojazdu wzbudza nasz niepokój. Najazd na nierówność, odpalanie pojazdu w niekorzystnych warunkach atmosferycznych, wysoka lub niska temperatura, czyli wszelkiego rodzaju ekstremalne sytuacje nie mogą być usprawiedliwieniem dla intensywnych dźwięków, dochodzących do kierowcy spod maski, czy od strony zawieszenia. Ze wszystkim tym co wydaje nam się nienaturalne lub pojawiło się po pewnym czasie należy udać się do mechanika, a dzisiaj postaramy się zdefiniować tą nienaturalność niektórych dźwięków.
Samochody używane trapią wszelkiego rodzaju bolączki, które ujawniają się po pewnym wieku, przebiegu, zdarzeniu drogowym i nieumiejętnej naprawie. Na wszystkie te czynniki składa się także czynnik ludzki, kwestia eksploatacji samochodu, a niektóre sygnały wysyłane przez nasz samochód mogą być szczególnym ostrzeżeniem. Dzisiaj zajmiemy się właśnie takimi sygnałami, aby każdy, nawet kompletny laik motoryzacyjny mógł zrozumieć język w jakim porozumiewa się z nami pojazd przy dużych prędkościach.