Odkąd auta pojawiły się na naszych drogach, fascynują nas na wiele sposobów. Zachwycamy się ich niesamowitymi osiągami, pięknym designem, misternym wyposażeniem, albo dźwiękami, które wydobywają się z silników. Nawet po całkowitym zniszczeniu podczas wypadków, auta nie przestają fascynować. Popatrzcie jak zainspirowały artystów.
Sztuka pejzażu w Arizonie
To zdjęcie hiszpańskiego fotografa Ferrana Badia, który dostrzegł piękno tam, gdzie pozornie nie powinno go być.
Surowe ślady pędzla
Jeden z serii obrazów olejnych przedstawiających rozbite samochody autorstwa Bena Quilty. Artysta jak się okazuje nie jest odosobniony w swojej fascynacji zmiażdżonymi pojazdami.
Rozbite Ferrari w galerii sztuki
Dlaczego nie! Tym bardziej, że wystawione przez artystę Bertranda Laviera zostało sprzedane za niebagatelną sumę 250,000 dolarów.
Nie tak kolorowo jak się wydaje
A to obraz olejny Fernando Gómeza Balbontína „The Art of a Car Crash”. Połączenie delikatnych, pastelowych kolorów z widokiem rozbitego auta, budzi mieszane uczucia i nie pozostawia obojętnym.
Taniec samochodu na rurze w stop klatce
Niemiecki artysta Dirk Skreber jest dobrze znany ze swoich obrazów i rzeźb portretujących katastroficzne wydarzenia. Widoki budynków zanurzonych w wodach popowodziowych i sceny wypadków samochodowych, artysta przedstawia ze spokojnym dystansem.
Prymitywnie – ekspresyjne
Maźnięcia, zachlapania i bazgroty. Takich środków wyrazu używał słynny Jean-Michel Basquiat, który mieszkał i tworzył w Nowym Jorku. Na jego sztukę miało silny wpływ miasto, czasami pełne tragicznych zdarzeń. Nie bez znaczenia jest też fakt, że Basquiat jako dziecko uległ wypadkowi samochodowemu.
Wyścig na murze
Znalazło się też miejsce na street art. Taką iluzję pozostawił na jednej ze ścian w Madrycie nieznay artysta.
Stół Ferrari
Niewielu z nas jeździ Ferrari, to fakt. Gorsza wiadomoś jest taka, że niektóre Ferrari ulegają wypadkom i całkowitemu zniszczeniu. Trudno to sobie wyobrazić nam normalnym ludziom, ale wygląda na to, że byłym właścicielom – nie. Włożyć kawałki zmiażdżonego Ferrari do stolika kawowego, który wygląda jak trumna z martwym bohaterem. Co myślicie o tym kontrowersyjnym pomyśle autorstwa Charly Mollinellego?
Moment wypadeku w dużym spowolnieniu
Ta rzeźba Jonathana Schipper jest maszyną, która przesuwa dwa pełnowymiarowe samochody powoli do siebie symulując zderzenie czołowe samochodów. Ruch jest tak powolny, aby widz nie mógł go zauważyć. Moment, który może trwać ułamek sekundy w rzeczywistej kolizji został tutaj rozciągnięty na 6 dni. Autor dał widzowi sporo czasu na zastanowienie się, co tak naprawdę wydarza się w czasie wypadku.
Sprasowany Fiat 500
To jedena z instalacji, które pokazuje na swojej wystawie „In reverse” angielski designer industrialny Ron Arad. Artysta wykorzystuje legendarne Fiaty 500, które w specjalny sposób prasuje. Metal to jego ulubione medium. Szorstkie usposobienie artysty dało swój wyraz w tej niepowtarzalnej rzeźbie.
Body Crash
Przypatrzcie się bliżej, jest tutaj 17 osób, które australijska artystka Emma Hack pomalowała i utworzyła intrygującą rzeźbę zatytułowaną “Body Crash.”
Rzeźba została wykonana dla kampanii, która ma na celu zmianę postaw kierowców i zachęcenie ich do zmniejszenia prędkości. Bo każydy wypadek przede wszystkim dotyczy ludzi.
Wykonanie tej rzeźby zajęło artystce w sumie 18 godzin. Pomalowanych zostało 17 mężczyzn i kobiet, każdy z modeli miał na sobie nawet do pięiu warstw farby. Tutaj możecie zobaczyć jak wyglądało przygotowanie tej misternej rzeźby.
Jeśli podobało Ci się to zestawienie, albo chciałbyś dodać coś do tej kolekcji, to zostaw swój komentarz poniżej.