Zbliżają się Święta Wielkanocne, już wkrótce kierowcy wyruszą w Polskę, w odwiedziny i oczywiście, jak zawsze głównym środkiem transportu będą samochody. W zamieszaniu związanym z pakowaniem, planowaniem podróży często zapominamy o kluczowej roli samochodu, w którym wszystko przed wyruszeniem w trasę powinno być zapięte na ostatni guzik. Zróbmy wszystko, aby uniknąć kłopotów po drodze i opóźnienia w dotarciu na miejsce.
Jak dobrze przygotować pojazd na dłuższą trasę?
Płyny
Zanim wybierzemy się z rodziną na tradycyjnego mazurka do rodziny musimy dokładnie sprawdzić nasz pojazd. Pierwsze na myśl przychodzą oczywiście płyny, których kontrola powinna odbywać się regularnie. Sprawdzenie poziomu oleju na prostej powierzchni i zimnym silniku, podobnie płynu chłodniczego w zbiorniku wyrównawczym, a jeśli mamy możliwość to również płynu hamulcowego i do spryskiwaczy.
Każdy z przewodów, którymi płyną wszelkiego rodzaju ciecze jest narażony na mikrouszkodzenia codziennie, ze względu na zmianę warunków klimatycznym, zużycie materiału itp. Tak naprawdę do wycieku może dojść w każdej chwili, dlatego tak ważne jest, aby wykluczyć taką możliwość zanim wybierzemy się w podróż. Z moich obserwacji wynika, że często pomijamy przed podróżą sprawdzenie pojazdu pod tym kątem, w okresie letnim podczas powrotu z jednej z największych imprez muzycznych w kraju, festiwalu Woodstock rok w rok obserwuję dziesiątki pojazdów, różnej klasy dosłownie zagotowanych na poboczu.
Wielkanoc to szczególny okres w naszym kraju, weźmy pod uwagę, że wielu z nas utknie w korkach, a to ogromne obciążenie dla układu chłodzącego. Pomyślmy ile problemów niesie za sobą tego rodzaju awaria, kilkaset kilometrów od domu. Tak, więc pierwszy etap to dokładne sprawdzenie płynów pod maską.
Następnie warto postawić pojazd na czystej, suchej powierzchni (na przykład garaż tudzież parking podziemny jakiejkolwiek galerii handlowej) i z udziałem drugiej osoby dokonać obserwacji dolnej części samochodu. Jedna osoba siada za kierownicą, odpala pojazd, a druga obserwuje, czy aby nie ma wycieku z układu paliwowego (będzie widoczny natychmiastowo), czy chociażby układu hamulcowego, po naciśnięciu na pedał hamulca, jeżeli poddaje on się sile nacisku naszej stopy to może świadczyć o zapowietrzeniu lub o wycieku, który również będzie mogła zaobserwować druga osoba.
Kilka dość trywialnych operacji może nas uchronić przed przykrymi niespodziankami, a co najważniejsze dać komfort podróży i poczucie bezpieczeństwa zarówno kierowcy, jak i pasażerom, a tego nie da się wycenić. Więcej o układzie hamulcowym pisałem w tym artykule.
Ciśnienie w oponach
Każdy kierowca, zapewne zanim wybierze się w podróż, odwiedzi stację benzynową. Ważne, aby oprócz odwiedzin przy dystrybutorze, zaliczyć kilka minut przy kompresorze obecnym na każdej stacji benzynowej. Sprawdźmy dokładnie, jakie powinniśmy mieć ciśnienie w oponach (właściwe ciśnienie umieszczono na tabliczce znamionowej lub we wlewie paliwa) i w razie konieczności przy użyciu kompresora lub pompki (jeśli jesteśmy w jej posiadaniu) zadbajmy o właściwe ciśnienie w oponach. Odpowiednia ilość powietrza zmniejsza opory toczenia, a co za tym idzie również spalanie.
Światła
Kolejnym etapem sprawdzenia pojazdu będą oczywiście światła i to dosłownie wszystkie, jakie posiadamy w pojeździe. Nie jest nam dane w 100% przewidzieć pogody, w jakiej będziemy musieli się poruszać, toteż musimy mieć pewność, że światła mijania, drogowe, kierunkowskazy, światła wsteczne i przeciwmgłowe działają właściwie. Dodajmy do tego szybkie sprawdzenie wycieraczek, gdyż podczas dużej ulewy lub opadów śniegu ich efektywna praca będzie nam bardzo potrzebna, bo ograniczona widoczność niesie za sobą spore niebezpieczeństwo.
Wiemy już co sprawdzić, na całości operacji sprawdzenia pojazdu pod kątem sprawności wszystkich elementów niezbędnych w podróży spędzimy pewnie około pół godziny, maksymalnie godzinę. To niewiele w porównaniu z ewentualnym konsekwencjami takich uchybień.
Niezbędnik samochodowy
Na dłuższą podróż trzeba mieć pod ręka, w bagażniku kilka rzeczy, które w razie awaryjnej sytuacji umożliwią nam dalszą podróż. Sprawdzamy czy zestaw do wymiany koła jest kompletny – klucz do kół, lewarek i co najistotniejsze sprawna opona zapasowa. Kiedy ostatnio tam zaglądałeś? Jeżeli w bagażniku wozisz kolokwialnego „flapa” to jest to nic innego, jak zbędny bagaż dociążający pojazd. Z nowocześniejszych sposobów na radzenie sobie z problemem przebitej opony – na rynku mamy puszki wypełnione uszczelniaczem do opon. Nie działają w każdym przypadku, wypełniają drobne uszkodzenia oraz całą oponę, ale nie pomogą, jeśli na przykład opona spadła z felgi. Dodajmy do tego, że kolejnym minusem takiego rozwiązania jest fakt, że opona po takiej operacji w większości przypadków nadaje się do wyrzucenia. Jeśli jednak zależy nam na czasie będzie to dobre rozwiązanie na bezpieczne dokończenie podróży. Sprawdźmy na opakowaniu, jaka jest maksymalna, zalecana odległość po takiej operacji oraz jaką maksymalną prędkością możemy się poruszać.
Obecność obowiązkową w naszym bagażniku muszą zgłosić gaśnica i trójkąt ostrzegawczy, w razie spotkania z policją możemy zostać poproszeni o okazanie tych dwóch narzędzi.
Mówiliśmy już o światłach, więc ważne, aby mieć przy sobie żarówki świateł przednich dedykowane do naszego modelu samochodu, aby w razie awarii można było bezpiecznie kontynuować podróż w nocy (dzień nadal jest krótszy). Dodajmy do tego przynajmniej litr płynu do chłodnic, do spryskiwaczy oraz oleju. Dla bardziej zaawansowanych warto mieć przy sobie zestaw bezpieczników, zestaw kluczy (najlepiej nasadowych), opaski zaciskowe oraz taśmę klejącą dedykowaną do przewodów gumowych (to już bezpośrednia relacja z mojego bagażnika). Jeżeli wszystko z powyższych pozycji jest na swoim miejscu możemy bezpiecznie ruszać w Polskę. Pozostaje mi życzyć szerokiej drogi, bezpiecznej podróży i Wesołego Alleluja!